Koncepcja wewnętrznej, bezwarunkowej radości
Od jakiegoś już czasu obserwuję swoje wewnętrzne procesy. Zmiany jakie następują. Stany emocjonalne, które pojawiają się i przemijają jak chmury na niebie. Zauważyłem, że to co się we mnie dzieje nie zawsze związane jest z tym co doświadczam na zewnątrz.
Skłoniło mnie to do refleksji nad źródłem poczucia szczęścia. Doszedłem do wniosku, że szczęście czy też radość można podzielić na dwa rodzaje:
Im głębsze dostrojenie tym rodzaj doświadczenia nie ma znaczenia. Nieważne jest czy jest on źródłem przyjemnych doznań czy tych mniej przyjemnych.
Od bezwarunkowej radości jest już o krok do bezwarunkowej miłości, która kierowana jest na wszystko. Bez oceniania.
Wgłębiając się w przekazy religijne czy ezoteryczne można wiele się dowiedzieć o stanach bezwarunkowej miłości. O tym, że to my jesteśmy Miłością, że jest ona prawdziwą esencją nas i całego stworzenia.
Ale jedno to czytać o tym a drugie to doświadczać i urzeczywistniać swoim postępowaniem.
Koncepcja i wstępny zarys bezwarunkowej radości został już przedstawiony. Wystarczy teraz nieco bardziej przeanalizować te zagadnienie i wyjść z konkretnymi propozycjami działania, które będą wspierać rozwój bezwarunkowej radości.
Może nawet nie tyle rozwój co odkrywanie. Bo myślę, że ta radość zawsze jest w nas, otulona w uwarunkowanej skorupie ego. A więc dłuto do ręki i czas rozłupywać kawałek po kawałku iluzoryczne wierzenia warunkujące poczucie szczęścia.

Skłoniło mnie to do refleksji nad źródłem poczucia szczęścia. Doszedłem do wniosku, że szczęście czy też radość można podzielić na dwa rodzaje:
Radość uwarunkowana
Źródłem tej radości są obiekty, najczęściej na zewnątrz nas. Rzeczy, ludzie, zdarzenia. Jest to coś w efekcie czego następuje przyjemne doznanie w ciele. Gdy tego doświadczamy odczuwamy radość. Ale gdy tego nie ma możemy odczuć pragnienie by to mieć lub niechęć do stanu braku.Radość bezwarunkowa
Ten typ radości bierze się z wnętrza. Może to być radość z samego życia, z bycia, ze świadomości, że jest się częścią tego wspaniałego Wszechświata. Z każdego oddechu. Zauważyłem, że bezwarunkowa radość jest dostępna gdy ma się odpowiedni poziom świadomości - dostrojenia do rzeczywistości, jest się osadzonym w chwili obecnej. Występuje akceptacja doświadczenia, brak dążenia do zmiany czegokolwiek. Cieszą nas promienie słońca na twarzy i krople deszczu na policzkach.Im głębsze dostrojenie tym rodzaj doświadczenia nie ma znaczenia. Nieważne jest czy jest on źródłem przyjemnych doznań czy tych mniej przyjemnych.
Od bezwarunkowej radości jest już o krok do bezwarunkowej miłości, która kierowana jest na wszystko. Bez oceniania.
Wgłębiając się w przekazy religijne czy ezoteryczne można wiele się dowiedzieć o stanach bezwarunkowej miłości. O tym, że to my jesteśmy Miłością, że jest ona prawdziwą esencją nas i całego stworzenia.
Ale jedno to czytać o tym a drugie to doświadczać i urzeczywistniać swoim postępowaniem.
Koncepcja i wstępny zarys bezwarunkowej radości został już przedstawiony. Wystarczy teraz nieco bardziej przeanalizować te zagadnienie i wyjść z konkretnymi propozycjami działania, które będą wspierać rozwój bezwarunkowej radości.
Może nawet nie tyle rozwój co odkrywanie. Bo myślę, że ta radość zawsze jest w nas, otulona w uwarunkowanej skorupie ego. A więc dłuto do ręki i czas rozłupywać kawałek po kawałku iluzoryczne wierzenia warunkujące poczucie szczęścia.