Szczere intencje kierujące prowadzeniem tego bloga
Jaką mam intencję by prowadzić tego bloga??
Czy jestem świadomy tej intencji, swoich pobudek?
Czy jest to coś stałego czy się zmienia?
To są ważne pytania, które postaram się odpowiedzieć by jeszcze bardziej być świadomym tego co robię i dlaczego to robię.
Prowadzenie tej strony narzuca mi samodyscyplinę. Chcę przez przynajmniej jeden roku wrzucać co najmniej jeden wpis dziennie, bez większych oczekiwań. Chcę zobaczyć co się wtedy stanie. Jaki będzie efekt takiej regularności.
Aby tego dokonać potrzeba silnej determinacji, motywacji i konsekwencji. Utrzymując ciągłość pisania wzmacniam te wartościowe cechy.
Ale praca często narzuca lekki stres, pogoń w czasoprzestrzeni.
Dlatego pisząc tego bloga mogę pozwolić sobie na większą dozę relaksu w porównaniu do zamierzonych efektów - ilości wyprodukowanej treści. Brzmi to bardzo materialnie :)
Doszedłem do wniosku, że dobrze będzie okazywać wdzięczność w formie wpisów na blogu. Podobnie jak z afirmacjami, na początku miałem motywację by łatwo tworzyć treść na bloga. Ale również jak w przypadku afirmacji, zauważyłem, że tworzenie wpisów wypełnionych wdzięcznością ma bardzo pozytywną moc. Umysł jeszcze głębiej analizuje podstawy wdzięczności, jej sensowność, dokopuje się do głębszych aspektów życia i wydobywa na powierzchnię kolejne powody by być szczęśliwym, by być wdzięcznym za wspaniałe Życie we wspaniałym Wszechświecie.
Zauważyłem, że forma w jakiej okazuję wdzięczność również się rozwija, ewoluuje. To samo dzieje się we mnie. Proces wdzięczności rozwija się i zakorzenia w moim umyśle. To wspaniałe doświadczenie. Jestem za to bardzo wdzięczny i tego samego życzę innym.
Pisząc o tym wszystkim wpieram to i wypełniam umysł pozytywnymi treściami. Tym samym zaczynam emanować taką energią na zewnątrz. Czuję radość i kieruję ją na otoczenie.
Bez niej można stracić dystans do siebie i swoich doświadczeń i zatracić się w nich.
Gdy analizuję jakieś zagadnienie, koncepcję lub wewnętrzne aspekty siebie, rozwijam wnikliwość i uważność. Im głębiej zaglądam w coś tym większa koncentracja powstaje. Im większe skupienie na czynności tym głębszy stan flow osiągam.
Niewątpliwie to przyjemne doświadczenie.
Osiągając je podczas pisania bloga, można zacząć przenosić je na inne czynności, jak programowanie czy gotowanie.
Po pierwsze to doskonałą okazja żeby wzmacniać akceptację rzeczywistości takiej jaka jest.
Po drugie mogę się przyjrzeć jak działa powstawanie pomysłów. W jakich stanach świadomości łączę się z inspiracją.
Piszę codziennie, a więc codziennie mam okazję aby badać mechanizm inspiracji.
Aby pobudzać się na twórczą moc. Aby rozwijać umiejętność wzbudzania inspiracji światem.
Wow, ale się tego nazbierało, gdy siadałem do tego wpisu to nie miałem tak obszernej listy w głowie.
Czy jestem świadomy tej intencji, swoich pobudek?
Czy jest to coś stałego czy się zmienia?
To są ważne pytania, które postaram się odpowiedzieć by jeszcze bardziej być świadomym tego co robię i dlaczego to robię.
Moje główne intencje to:
Swobodna ekspresja przemyśleń na temat swoich doświadczeń w formie pisania
Już od kilkunastu lat zapisuję różne przemyślenia na temat doświadczeń ze swojego życia. Sprawia mi to dużą przyjemność. Wcześniej robiłem to w przeróżnych zeszytach, które późnij walały się po szufladach. Miałem też kilka podejść do blogowania, ale po jakimś czasie przerywałem. Tym razem zacząłem pisać dla siebie i dzięki temu wciąż utrzymuje ten nawyk. Po prostu czerpię radość z samego pisania a nie z tego jak to odbierają inni. Czysta ekspresja. Radość z budowania zdań. Z obserwacji jak strumień myśli zamienia się w znaki na ekranie komputera. Aż mi ciarki idą po plecach :)Analiza tego co doświadczam, żeby spojrzeć na to z szerszej perspektywy
Zauważyłem, że gdy zaczynam coś pisać, formułować swoje przemyślenia w zdania to automatycznie poświęcam im więcej czasu. Dużo dokładniej analizuję to co chcę przekazać. A gdy już to napiszę to często podczas czytania swojego przekazu dochodzę do kolejnych wniosków. Ponadto do napisanego tekstu mogę wracać po dłuższym czasie, żeby spojrzeć na niego z innego poziomu świadomości, z innej perspektywy - a to rozwija.Nauka pisania. zgrabnego i przystępnego formułowania myśli w zdaniach
Pisanie w zwięzły i zrozumiały sposób nie zawsze jest proste. Zauważyłem, że na przestrzeni kilku miesięcy, od momentu gdy zacząłem pisać regularnie, moja zdolność pisania rozwinęła się. Coraz łatwiej jest mi przetransformować swoje myśli w zdania i zapisać je. Pisanie to sztuka, bardzo przyjemna i wartościowa. Jak każda sztuka może być rozwijana i doskonalona... to przynosi radośćTwórcze spędzanie czasu
Pisanie to tworzenie. Z pośród wielu przemyśleń jakie pojawiają się codziennie wybieram te najciekawsze dla mnie. Z pośród wielu słów wybieram te które najlepiej do siebie pasują. Z pośród wielu zdań buduję przekaz. Bez wątpienia proces pisania jest twórczy. A my, ludzie jesteśmy twórczymi istotami, to leży w naszej naturze.Wspieranie samorozwoju
Piszę o tym co mnie najbardziej interesuje. O medytacji i rozwijaniu się. O przekraczaniu granic uwarunkowanego umysłu. Notowanie tego wszystkiego skutkuje powtórną analizą, a to jeszcze bardziej wspiera rozwijanie się.Rozbudzanie wewnętrznej energii
Zauważyłem, że poziom energii przed stworzeniem wpisu a po nim, jest znacznie różny. Często podczas pisania wchodzę w trans. Synchronizuję się z umysłem, zaczynam swobodnie formułować zdania. Pozwalam, żeby inspiracje przeze mnie przepływały i utrwalały się w zdaniach. Co się wtedy dzieje? Zaczyna płynąć przeze mnie energia, kosmiczna energia - wszak wszystko jest kosmosem. Taki przepływ pobudza ciało i umysł. Po odejściu od komputera czuję się naładowany, pełen entuzjazmu i radości.Wzmacnianie determinacji i motywacji
Nie zawsze mam duży poziom energii i entuzjazmu. Zdarza się, że nic mi się nie chce.Prowadzenie tej strony narzuca mi samodyscyplinę. Chcę przez przynajmniej jeden roku wrzucać co najmniej jeden wpis dziennie, bez większych oczekiwań. Chcę zobaczyć co się wtedy stanie. Jaki będzie efekt takiej regularności.
Aby tego dokonać potrzeba silnej determinacji, motywacji i konsekwencji. Utrzymując ciągłość pisania wzmacniam te wartościowe cechy.
Rozwijanie świadomości podczas siedzenie przy komputerze
Pracuję jako pełnoetatowy programista. Często czuję rozdźwięk między programowaniem a moim największym hobby, czyli medytacją Vipassana. Pomału udaje mi się zintegrować jedno z drugim. Czyli zdarza się, że siedzę przy komputerze ze zwiększonym poziomem świadomości swojego ciała i umysłu. Nie jako zewnętrzny obserwator widzę jak Jacek programuje, czego doświadcza w ciele i umyśle podczas tej czynności.Ale praca często narzuca lekki stres, pogoń w czasoprzestrzeni.
Dlatego pisząc tego bloga mogę pozwolić sobie na większą dozę relaksu w porównaniu do zamierzonych efektów - ilości wyprodukowanej treści. Brzmi to bardzo materialnie :)
Wzmacnianie afirmacji kształtujących moje życie
Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, żeby afirmację wspierające mój rozwój zacząć zapisywać na tej stronie. Jedna afirmacja jeden wpis. Może na początku moja motywacja nie byłą zgodna z wartościami jakie wyznaję. Chciałem w łatwy sposób zwiększyć ilość treści na stronie. Okazało się, że wykuwanie afirmacji w formie blogowych wpisów zaczęło przynosić mi radość. Dodatkowo aby stworzyć taki afirmacyjny wpis muszę poświęcić trochę czasu, zaangażować w to swój umysł i pobudzić wyobraźnie. Zaczyna wtedy płynąć we mnie i przeze mnie energia, a to dodaje jeszcze większej mocy dla afirmacji. Wzmacnia ją i utwierdza mnie w jej prawdziwości.Rozwijanie wdzięczności
Prowadzę dziennik wdzięczności od kilku miesięcy. Zauważyłem pozytywne skutki tej czynności. Umysł nakierowuje się na pozytywne aspekty życia, tworzy nawyk optymisty.Doszedłem do wniosku, że dobrze będzie okazywać wdzięczność w formie wpisów na blogu. Podobnie jak z afirmacjami, na początku miałem motywację by łatwo tworzyć treść na bloga. Ale również jak w przypadku afirmacji, zauważyłem, że tworzenie wpisów wypełnionych wdzięcznością ma bardzo pozytywną moc. Umysł jeszcze głębiej analizuje podstawy wdzięczności, jej sensowność, dokopuje się do głębszych aspektów życia i wydobywa na powierzchnię kolejne powody by być szczęśliwym, by być wdzięcznym za wspaniałe Życie we wspaniałym Wszechświecie.
Zauważyłem, że forma w jakiej okazuję wdzięczność również się rozwija, ewoluuje. To samo dzieje się we mnie. Proces wdzięczności rozwija się i zakorzenia w moim umyśle. To wspaniałe doświadczenie. Jestem za to bardzo wdzięczny i tego samego życzę innym.
Emanowanie pozytywną energią na zewnątrz siebie
Piszę o pozytywnych aspektach życia. O rozwijaniu się w życzliwości i Miłości. O medytacji dzięki której, egotyczny umysł zanika, o uwalnianiu się od uwarunkowań. O naturalnym rozkwicie pozytywnych cech czystego umysłu: bezinteresownej miłości, współczuciu, współodczuwającej radości i zrównoważeniu.Pisząc o tym wszystkim wpieram to i wypełniam umysł pozytywnymi treściami. Tym samym zaczynam emanować taką energią na zewnątrz. Czuję radość i kieruję ją na otoczenie.
Rozwijanie samoakceptacji
Pisząc bloga kieruję się szczerością. Staram się zagłębić w swój wewnętrzny świat. Zrozumieć co się we mnie dzieje. Aby pozostawać w harmonii ze sobą, utrzymywać zrównoważony umysł względem emocji, odczuć i myśli jakie przeze mnie przepływają muszę wykazywać się jedną z kluczowych cech. Samoakceptacją.Bez niej można stracić dystans do siebie i swoich doświadczeń i zatracić się w nich.
Rozwijanie umiejętności wchodzenia w stan flow
Robienie czynności, które sprawiają przyjemność. Które wymagają aktywności umysłu, zwłaszcza kreatywnej części jest sprzyjające powstawaniu stany Flow.Gdy analizuję jakieś zagadnienie, koncepcję lub wewnętrzne aspekty siebie, rozwijam wnikliwość i uważność. Im głębiej zaglądam w coś tym większa koncentracja powstaje. Im większe skupienie na czynności tym głębszy stan flow osiągam.
Niewątpliwie to przyjemne doświadczenie.
Osiągając je podczas pisania bloga, można zacząć przenosić je na inne czynności, jak programowanie czy gotowanie.
Budzenie wewnętrznej inspiracji
Tworząc wpisy na blogu kieruję się kreatywnością. Ale czasem brakuje mi tematów. Wena blokuje się. Pojawia się pustka lub same czerstwe pomysły.Po pierwsze to doskonałą okazja żeby wzmacniać akceptację rzeczywistości takiej jaka jest.
Po drugie mogę się przyjrzeć jak działa powstawanie pomysłów. W jakich stanach świadomości łączę się z inspiracją.
Piszę codziennie, a więc codziennie mam okazję aby badać mechanizm inspiracji.
Aby pobudzać się na twórczą moc. Aby rozwijać umiejętność wzbudzania inspiracji światem.
Wow, ale się tego nazbierało, gdy siadałem do tego wpisu to nie miałem tak obszernej listy w głowie.