Dziennik wdzięczności - świadome nakierowanie na pozytywne aspekty życia
Pierwszą książką jaka pokazała mi inne spojrzenie na świat była "Proś a będzie mi dane". Mocno ezoteryczna. Poruszająca popularną koncepcję Prawa Przyciągania.
Dziś raczej bym był ostrożny w polecaniu takiej pozycji. Mocniej stąpających ludzi po ziemi mogła by odstraszyć od wielu wartościowych sposobów postrzegania świata.
Mam na myśli świadome wybieranie jak oceniamy daną rzecz/zjawisko.
Tą samą szklankę można ocenić jako w połowie pełną lub w połowie pustą.
Ten sam świat odbierany przez optymistę jest zupełnie odmienny od tego jaki jawi się pesymiści.
Wniosek jest prosty. Kluczowy jest jak oceniamy to co postrzegamy.
W medytacji chodzi o bycie świadomym tego, że coś oceniamy i że jest to tylko subiektywna ocena wynikająca z uwarunkowanego umysłu.
Tym nie mniej czasem warto wykorzystać umysł do tego, żeby skupić się na jasnej stronie życia i podnieść swoje wibrację. Albo czasem przypomnieć sobie, że życie jest piękne, doświadczaliśmy już tego stanu, ale teraz nie jest dla nas dostępny.
Do takiej praktyki doskonale nadaje się dziennik wdzięczności.
Wystarczy przelewać na papier swoją wdzięczność jaka się pojawia w nas.
"Jestem wdzięczny za swoje życie",
"... za rodzinę, zdrowie, dom, samochód, pracę, swoją determinację, uśmiech drugiej osoby, słońce, deszcz..."
Gdy czujemy autentyczną wdzięczność przelewamy ją na papier,
później gdy nadejdą chmury można przypomnieć sobie za co jesteśmy wdzięczni.
Dziś raczej bym był ostrożny w polecaniu takiej pozycji. Mocniej stąpających ludzi po ziemi mogła by odstraszyć od wielu wartościowych sposobów postrzegania świata.
Mam na myśli świadome wybieranie jak oceniamy daną rzecz/zjawisko.
Tą samą szklankę można ocenić jako w połowie pełną lub w połowie pustą.
Ten sam świat odbierany przez optymistę jest zupełnie odmienny od tego jaki jawi się pesymiści.
Wniosek jest prosty. Kluczowy jest jak oceniamy to co postrzegamy.
W medytacji chodzi o bycie świadomym tego, że coś oceniamy i że jest to tylko subiektywna ocena wynikająca z uwarunkowanego umysłu.
Tym nie mniej czasem warto wykorzystać umysł do tego, żeby skupić się na jasnej stronie życia i podnieść swoje wibrację. Albo czasem przypomnieć sobie, że życie jest piękne, doświadczaliśmy już tego stanu, ale teraz nie jest dla nas dostępny.
Do takiej praktyki doskonale nadaje się dziennik wdzięczności.
Wystarczy przelewać na papier swoją wdzięczność jaka się pojawia w nas.
"Jestem wdzięczny za swoje życie",
"... za rodzinę, zdrowie, dom, samochód, pracę, swoją determinację, uśmiech drugiej osoby, słońce, deszcz..."
Gdy czujemy autentyczną wdzięczność przelewamy ją na papier,
później gdy nadejdą chmury można przypomnieć sobie za co jesteśmy wdzięczni.