Droga szczęścia i radości – nowa strategia medytacyjna
Droga szczęścia i radości – nowa strategia medytacyjna
Ostatnie tygodnie nie były łatwe. Wystarczy, że się położę, a w głowie pojawiają się silne uciski. Napięcia w szyi, splocie, brzuchu. Do tego emocjonalne zniechęcenie, wycofanie, brak energii. Otoczenie mnie irytuje, łatwo oceniam i wchodzę w konflikt.
Mimo wielu lat praktyki Vipassany mam wrażenie, że coś nie działa. A może... to nie Vipassana nie działa – tylko moje podejście
📺 Inspiracja: Thanissaro Bhikkhu – „Nóż rozeznania”
Zobacz film: https://www.youtube.com/watch?v=MkK9wT41kpc
Thanissaro mówi: „Umysł sięga po to, co ma pod ręką. Jeśli nie dasz mu nic dobrego, będzie żywił się bólem, lękiem, napięciem.”
Zamiast walczyć z bólem, uczymy się najpierw stworzyć przestrzeń dobrostanu. To zmienia wszystko.
🧭 Moje odkrycie: nie muszę zaczynać od cierpienia
Zamiast dawać pierwszeństwo trudnym doznaniom – daję je przyjemności, ulgi, lekkości. Nie chodzi o ucieczkę, ale o nowy sposób karmienia umysłu.
📜 Szkielet praktyki: „Droga szczęścia i radości”
- Znajdź miejsce w ciele, które jest neutralne lub przyjemne.
- Oddychaj przez nie, pozwól, by to uczucie się rozprzestrzeniło.
- Nakarm tym umysł. Daj mu coś, co wspiera.
- Dopiero później – jeśli chcesz – zajrzyj do trudnych miejsc.
To subtelne przesunięcie uwagi zmienia jakość całej praktyki.
🧪 Eksperyment
Przez najbliższe 2 tygodnie testuję tę strategię. Zamiast medytować "mimo bólu" – medytuję na bazie przyjemności. Chcę sprawdzić, jak wpłynie to na moje ciało, umysł, relacje, nastrój.
Za 2 tygodnie wrócę tutaj i opiszę, co się zmieniło.
🤔 A Ty?
- Gdzie w Twoim ciele czujesz się teraz dobrze – nawet jeśli to tylko 1%?
- Umiesz oddychać przez to miejsce?
- Jakim „pokarmem” karmisz swój umysł na co dzień?
Może też spróbujesz tej drogi?