Vipassana i zagrożenia
Czy medytacja może być niebezpieczna?
Czy istnieją jakieś zagrożenia związane z medytacją Vipassana?
Aby odpowiedzieć na te pytania trzeba sobie najpierw uświadomić czym jest medytacja i jak się ją praktykuje na 10 dniowym kursie.
Medytacja Vipassana to proces polegający na obserwowaniu ciała i umysłu bez reagowania. Jest to doświadczanie rzeczywistości, która przejawia się z chwili na chwilę w nas samych. Bez oczekiwań, bez wpływania i manipulowania. Doświadczanie rzeczywistości taką jaka jest w istocie.
Medytacja jest narzędziem, które operuje na umyśle. Jak każde narzędzie może być pożyteczne albo niebezpieczne. Wszystko zależy od intencji i umiejętności operatora 🤓
Praktykowanie medytacji w domu odbywa się raczej na płytkim poziomie. Jeśli ktoś wchodzi na głęboko to znaczy, że już przebył kawał drogi na ścieżce do ostatecznego wyzwolenia i pewnie wie na czym polega samoobserwacja.
Problem może pojawić się na kursie Vipassany. Na 10 dniowym odosobnieniu.
Sam tego doświadczyłem.
Jeżeli postępuje się zgodnie z instrukcjami przekazywanymi podczas kursu i wszelkie wątpliwości omawia z nauczycielem to proces jest bezpieczny.
Jeżeli natomiast coś się robi inaczej, np miesza Vipassanę z inną techniką to może z tego wyjść wybuchowa mieszanka.
Inna kwestia dotyczy tego, że na odosobnieniu można wejść naprawdę w głębokie stany medytacyjne. Wtedy umysł ukazuje swoją potężną moc.
W moim przypadku każda myśl powodowała natychmiastowe reakcje.
Z jakiegoś powodu zapukał do mojej głowy lęk o najbliższych.
Uwierzyłem, że grozi im niebezpieczeństwo. Zaczęły pojawiać się wizje. Umysł zaczęły zalewać myśli potwierdzające prawdziwość tych wizji.
Szybko uwierzyłem, że to jest prawda i muszę zadzwonić do rodziny i ich ostrzec.
Straciłem równowagę umysłu i nawet sobie z tego nie zdawałem sprawy.
Przepełnił mnie lęk i byłem pod jego całkowitym wpływem.
Ostatecznie spotkałem się z nauczycielem. Ostudził mnie i naprowadził na tory kierujące do zrównoważonego umysłu.
Z godziny na godzinę zaczynałem powracać do równowagi. Ostatecznie zakończyłem kurs lżejszy o wiele lęków.
Podczas kolejnego kursu wiedziałem już, że umysł może robić niezłe psikusy. Gdy tylko zdawałem sobie sprawę, że wciągają mnie procesy myślowe - czy to lękowe czy ekscytujące - to powracałem do świadomości ciała i oddechu.
A więc czy medytacja Vipassana jest niebezpieczna?
Jak wszystko co jest wykorzystywane niewłaściwie.
Zasada jest prosta, podążać za instrukcjami i nie wierzyć w myśli które się pojawiają w umyśle.
Myśli są tylko myślami.
Doznania w ciele są tylko doznaniami.
Oby wszystkie istoty były szczęśliwe i wolne od cierpienia ❤️