Kurs Mindfulness MBCT - wnioski i refleksje na półmetku
Minął miesiąc mojego kursu Mindfulness MBCT. Otrzymałem do wypełnienia krótkie formularz z pytaniami. Tak, żeby zwrócić uwagę przebieg kursu.
Z chęcią podzielę się swoimi odpowiedziami :)
Najpierw ja, a później po kursie przenoszenie tego na inne płaszczyzny życia - prowadzenie medytacji.
Taka postawa faktycznie otworzyła mnie na nowe. Tym bardziej, że jako praktykujący medytację Vipassana, Mindfulness traktowałem jako wynalazek komercyjny - medytację w wersji bieda - taka prosta, dla zwykłych ludzi. Bardzo ciekawa opinia biorąc pod uwagę brak jakiejkolwiek wiedzy merytorycznej i praktycznej na temat mindfulness.
Przechodząc do sedna :) Kurs bardzo mnie zaskoczył. Efekty już od pierwszego tygodnia były zauważalne. Technika naprawdę mi się spodobała. Zwłaszcza to jak można ją elegancko dopasować do naturalnego trybu życia. Rozumiem to jako zmianę obecnych zachowań - podniesienie jakości wykonywanych czynności, poprzez wprowadzenie świadomości do nich.
Już po pierwszym tygodniu skorygowałem swoje nastawienie i rozwinąłem akceptację tego jak każda sesja medytacyjna przebiega.
Czasem jest łatwo - jest duże skupienie, świadomość, a czasem trudniej - umysł jest zamglony, przysypiam. Nie zależnie od przebiegu - każda medytacja jest udana, każda wartościowa, każda daje wgląd we własną naturę, w prawdę o sobie - o takim jakim jestem w rzeczywistości.
Podczas medytacji, gdy umysł odpływa w myślenie i uświadamiam to sobie, to zanim wrócę do uważności oddechu i ciała, zwracać uwagę na treści umysłu. Akceptuję fakt odpłynięcia i uśmiecham się do siebie. To wartościowa, nowo-nabyta umiejętność. Życzliwa akceptacja, spokojna uważność.
Z chęcią podzielę się swoimi odpowiedziami :)
Jakie masz refleksje na temat swojej praktyki
Zainteresowałem się kursem Mindfulness aby zwiększyć swoje kompetencję jako osoba prowadząca sesje medytacyjne. Podczas rozmowy z nauczycielką prowadzącą kurs uświadomiłem sobie, żeby wyzbyć się oczekiwań, nie patrzeć na kurs przez pryzmat prowadzenia sesji medytacyjnych, tylko otworzyć się na to co może mi to dać. Co kurs Mindfulness może mi przynieść, zaoferować.Najpierw ja, a później po kursie przenoszenie tego na inne płaszczyzny życia - prowadzenie medytacji.
Taka postawa faktycznie otworzyła mnie na nowe. Tym bardziej, że jako praktykujący medytację Vipassana, Mindfulness traktowałem jako wynalazek komercyjny - medytację w wersji bieda - taka prosta, dla zwykłych ludzi. Bardzo ciekawa opinia biorąc pod uwagę brak jakiejkolwiek wiedzy merytorycznej i praktycznej na temat mindfulness.
Przechodząc do sedna :) Kurs bardzo mnie zaskoczył. Efekty już od pierwszego tygodnia były zauważalne. Technika naprawdę mi się spodobała. Zwłaszcza to jak można ją elegancko dopasować do naturalnego trybu życia. Rozumiem to jako zmianę obecnych zachowań - podniesienie jakości wykonywanych czynności, poprzez wprowadzenie świadomości do nich.
Jakie zauważyłeś odkrycia? Czy uczysz się czegoś nowego?
Uświadomiłem sobie to co się do mnie wcześniej już dobijało. Za dużo sobie narzucam w praktykowaniu medytacji. Jestem nastawiony na procesowanie się, na oczyszczanie umysłu, usuwanie napięć w ciele - mam cel i oczekiwania. Taka postawa często jest źródłem rozczarowań i kolejnych napięć.Już po pierwszym tygodniu skorygowałem swoje nastawienie i rozwinąłem akceptację tego jak każda sesja medytacyjna przebiega.
Czasem jest łatwo - jest duże skupienie, świadomość, a czasem trudniej - umysł jest zamglony, przysypiam. Nie zależnie od przebiegu - każda medytacja jest udana, każda wartościowa, każda daje wgląd we własną naturę, w prawdę o sobie - o takim jakim jestem w rzeczywistości.
Podczas medytacji, gdy umysł odpływa w myślenie i uświadamiam to sobie, to zanim wrócę do uważności oddechu i ciała, zwracać uwagę na treści umysłu. Akceptuję fakt odpłynięcia i uśmiecham się do siebie. To wartościowa, nowo-nabyta umiejętność. Życzliwa akceptacja, spokojna uważność.
Czy poświęcasz tyle czasu na praktykę ile planowałeś?
Tak, poświęcam tyle ile chciałem. W naturalny sposób, bez budzika, zacząłem wstawać wcześnie rano, zazwyczaj w okolicy 4:00. Mam wtedy wystarczająco czasu, żeby zrobić praktykę Mindfulness wg wskazówek.Jakie masz problemy z praktyką?
Pod koniec miesiąca, zbytnio się rozluźniłem, zacząłem się objadać, włączyła się rutyna. Uświadomiłem sobie, że niektóre ćwiczenia przestałem robić. Pojawiło się poczucie winy z tego powodu.Jak chcesz zorganizować praktykę w drugiej części kursu?
Przeanalizowałem ćwiczenia jakie wykonywałem wcześniej i chcę do nich powrócić. Planuję- Prowadzić kalendarz miłych i trudnych wydarzeń w ciągu dnia - to mi pomogło wykryć niesprzyjające mi uwarunkowania, schematy. Skupić w ciągu dnia uwagę na doznaniach w ciele podczas różnych doświadczeń. Zaczynało to wytwarzać naturalny nawyk kotwiczenia w chwili obecnej.
- Wykonywać intencjonalnie różne, codzienne czynności. Świadoma joga z rana, uważna higiena w łazience - mycie się, szczotkowanie zębów, kąpiel. Uważne przyrządzanie posiłków. Spokojne i świadome jedzenie. Uważne słuchanie. Spokojne i uważne mówienie.
- Krótka medytacja podczas przejść w ciągu dnia - start pracy, przerwa na jedzenia, przywitanie dzieci wracających ze szkoły, koniec pracy, wyjście z domu, powrót do domu...
- Regularne wykonywanie pauz medytacyjnych
- nakierowanie się na wdzięczność