Sposób na senność, zrezygnowanie, niechęć do działania
Dziękuję, że odkryłem praktyczny i działający sposób na spadki energii. Na chwilowe zamulenie, senność, zrezygnowanie czy niechęć do działania.
Sprawa jest bardzo prosta. Moim sposobem na spadek energii jest przełożenie praktyki medytacyjnej do zwykłego działania.
Gdy po śniadaniu nie mam ochoty na pracę to siadam do krótkiej medytacji, wyciszam się poprzez obserwację oddechu i zaczynam się przyglądać niechęci.
Czy coś za nią stoi, czy czegoś się boję, czy chciałbym robić coś innego.
Przyglądam się, bez oceniania i z pełną szczerością - bo może się okazać, że po prostu mam lenia - to akceptuję, że mam lenia i że oceniam siebie jako lenia.
Gdy już zauważę co się dzieje, wtedy sięgam do pokładów silnej determinacji i decyduję się spróbować podjąć działanie.
Siadam do pracy z intencją koncentracji na pracy przynajmniej przez 10 minut. Zazwyczaj to wystarczy, żeby załapać flow i wciągnąć się w wir zadań.
Czasem taka medytacja może nie pomóc, innymi moimi sposobami są:
Zauważyłem też, że zdarza mi się zamulenie podczas spotkania / telekonferencji. Wtedy skupiam się jak najbardziej na tym co ktoś mówi, staram się obejmować świadomością informacje docierające do moich zmysłów. To jeszcze rozkminiam, więc będzie niebawem większy wpis na ten temat.
Zauważyłem jeszcze jedną cechę umysłu, oczywistą. Zamulenie, ospałość pojawia się gdy jest coś nieatrakcyjnego do zrobienia, niemiłego, albo nudnego.
Można wtedy tą czynność jakoś przearanżować, tak żeby była atrakcyjniejsza dla nas.
Dziękuję za świadomość, która wzrasta i sama znajduje idealne rozwiązania na wyzwania codzienności.
Sprawa jest bardzo prosta. Moim sposobem na spadek energii jest przełożenie praktyki medytacyjnej do zwykłego działania.
Gdy po śniadaniu nie mam ochoty na pracę to siadam do krótkiej medytacji, wyciszam się poprzez obserwację oddechu i zaczynam się przyglądać niechęci.
Czy coś za nią stoi, czy czegoś się boję, czy chciałbym robić coś innego.
Przyglądam się, bez oceniania i z pełną szczerością - bo może się okazać, że po prostu mam lenia - to akceptuję, że mam lenia i że oceniam siebie jako lenia.
Gdy już zauważę co się dzieje, wtedy sięgam do pokładów silnej determinacji i decyduję się spróbować podjąć działanie.
Siadam do pracy z intencją koncentracji na pracy przynajmniej przez 10 minut. Zazwyczaj to wystarczy, żeby załapać flow i wciągnąć się w wir zadań.
Czasem taka medytacja może nie pomóc, innymi moimi sposobami są:
- krótka drzemka - 5-15 minut
- krótka seria ćwiczeń fizycznych - pajacyki, pompki, bieg w miejscy, deska
- zajęcie się czymś innym - kostka rubika, gra na ukulele, rysowanie
Zauważyłem też, że zdarza mi się zamulenie podczas spotkania / telekonferencji. Wtedy skupiam się jak najbardziej na tym co ktoś mówi, staram się obejmować świadomością informacje docierające do moich zmysłów. To jeszcze rozkminiam, więc będzie niebawem większy wpis na ten temat.
Zauważyłem jeszcze jedną cechę umysłu, oczywistą. Zamulenie, ospałość pojawia się gdy jest coś nieatrakcyjnego do zrobienia, niemiłego, albo nudnego.
Można wtedy tą czynność jakoś przearanżować, tak żeby była atrakcyjniejsza dla nas.
Dziękuję za świadomość, która wzrasta i sama znajduje idealne rozwiązania na wyzwania codzienności.
Obym był otwarty na inspirację Wszechświata.
Oby wszystkie istoty odnalazły swoją drogę szczęścia.
Obyśmy wszyscy byli radośni i spełnieni.
Oby wszystkie istoty odnalazły swoją drogę szczęścia.
Obyśmy wszyscy byli radośni i spełnieni.