Niechęć do rozwijania hobby - budzenie wewnętrznej pasji
Ostatnio zaobserwowałem, że dość mocno zaniedbałem swoje hobby: grę na ukulele, rysowanie, malowanie, fotografię... pewnie jeszcze by coś zakurzonego się znalazło.
Z drugiej strony dosłownie w tym momencie uświadomiłem sobie, że jestem mocno wciągnięty przez inne hobby - medytacja Vipassana, praktykowanie uważności, pisanie bloga i z tym wszystkim powiązane rozwijanie się, np poprzez czytanie książek.
Wykorzystam ten wpis, żeby sprawdzić co się kryje za zaniedbaniem hobby.
Coś czuję, że może stać za tym jakaś niechęć, którą warto poobserwować i przepracować.
Nie chodzi mi o to, żeby powrócić do grania, rysowania itd bo to dla mnie wartościowe.
Bardziej wydaje mi się, że wnętrze może czuć czasem potrzebę, żeby tylko lekko pogryzmolić na papierze, pobrzdękać na ukulele, ale umysł od razu to odrzuca i blokuje możliwość ekspresji.
Plan na dzisiaj jest prosty.
Łączę swoje ulubione i aktywne hobby - medytacja Vipassana i praktyka uważności, z tym zaniedbanym - gra na ukulele.
Zacznę od najprostszych ćwiczeń. Przypomnę sobie to co już dokładnie umiem.
Dzięki temu będę w stanie dużą część świadomości skierować na odczucia związane z instrumentem, może uda mi się zlokalizować dokładniej co mnie odpycha.
Może gdzieś są jakieś oczekiwania trudne do spełnienia...
No ale wystarczy wróżenia z fusów. Czas na praktykę.
Ukulele do ręki.
Uśmiech na twarzy.
Pełna uważność.
I niech muzyka płynie z serca :)
Z drugiej strony dosłownie w tym momencie uświadomiłem sobie, że jestem mocno wciągnięty przez inne hobby - medytacja Vipassana, praktykowanie uważności, pisanie bloga i z tym wszystkim powiązane rozwijanie się, np poprzez czytanie książek.
Wykorzystam ten wpis, żeby sprawdzić co się kryje za zaniedbaniem hobby.
Coś czuję, że może stać za tym jakaś niechęć, którą warto poobserwować i przepracować.
Nie chodzi mi o to, żeby powrócić do grania, rysowania itd bo to dla mnie wartościowe.
Bardziej wydaje mi się, że wnętrze może czuć czasem potrzebę, żeby tylko lekko pogryzmolić na papierze, pobrzdękać na ukulele, ale umysł od razu to odrzuca i blokuje możliwość ekspresji.
Plan na dzisiaj jest prosty.
Łączę swoje ulubione i aktywne hobby - medytacja Vipassana i praktyka uważności, z tym zaniedbanym - gra na ukulele.
Zacznę od najprostszych ćwiczeń. Przypomnę sobie to co już dokładnie umiem.
Dzięki temu będę w stanie dużą część świadomości skierować na odczucia związane z instrumentem, może uda mi się zlokalizować dokładniej co mnie odpycha.
Może gdzieś są jakieś oczekiwania trudne do spełnienia...
No ale wystarczy wróżenia z fusów. Czas na praktykę.
Ukulele do ręki.
Uśmiech na twarzy.
Pełna uważność.
I niech muzyka płynie z serca :)
Obym rozwijał swoje hobby zgodnie z potrzeby serca.
Obym był szczęśliwy i żył lekko.
Oby wszystkie istoty były radosne i doświadczały spokoju umysłu.
Obyśmy wszyscy żyli w spełnieniu.
Obym był szczęśliwy i żył lekko.
Oby wszystkie istoty były radosne i doświadczały spokoju umysłu.
Obyśmy wszyscy żyli w spełnieniu.