Skazy umysłu - pragnienia i niechęci - źródło ludzkiego cierpienia
Jeśli mam się opierać na jakiejś zasłyszanej teorii w swoim życiu to zdecydowanie będą to przekazy Buddy. Na kursie Vipassany są one przedstawiane za pośrednictwem wieczornych wykładów. Codziennie dostajemy dawkę teorii, która często rezonuje aktualnym doświadczeniem.
Dla mnie ta wiedza teoretyczna była bardzo inspirująca. Sporo z niej zweryfikowałem własnym doświadczeniem i dzięki temu stała się moją życiową mądrością.
Nieodłączną częścią ludzkiej egzystencji jest cierpienie - dukkha.
Źródłem cierpienia są trzy korzenie wszystkich mentalnych zanieczyszczeń:
Podczas medytacji Vipassana, gdy obserwuję doznania w ciele ze zrównoważonym umysłem - upekkha - jestem wtedy wolny od pragnień i niechęci. Przyjmuję to co objawia rzeczywistość. Taka chwila jest uzdrawiająca, owocuje mądrością i rozwiewa niewiedzę.
Wszystko pięknie, ale nie jestem mnichem i nie mam możliwości żeby medytować przez większość swojego dnia.
Mimo, że medytując odczuwam głęboki spokój to później podczas dnia doznaję momentów gdy zalewa mnie złość - tracę równowagę umysłu i nie akceptację doświadczaną rzeczywistość.
To niszczy pracę wykonaną podczas sesji medytacyjnych.
Trafiłem ostatnio na bardzo ciekawą książkę. Bardzo wartościową dla mnie w momencie w którym teraz jestem - Sama świadomość nie wystarczy.
To co do mnie najbardziej przemówiło to koncepcja obserwowania skaz.
Przyglądanie się aktywności własnego umysłu i wyłapywanie momentów gdy przejawiają się pragnienia i niechęci.
To właśnie rozpuszczanie skaz ma olbrzymią moc na drodze samorozwoju, samouzdrowienia, samowyzwolenia.
Rozwijanie cech czystego umysłu:
Dlatego u podstaw mego samorozwoju stawiam obserwowanie własnego umysłu i oczyszczanie go ze skaz - niebawem wypracuję jakąś pomocną technikę.
Dla mnie ta wiedza teoretyczna była bardzo inspirująca. Sporo z niej zweryfikowałem własnym doświadczeniem i dzięki temu stała się moją życiową mądrością.
Nieodłączną częścią ludzkiej egzystencji jest cierpienie - dukkha.
Źródłem cierpienia są trzy korzenie wszystkich mentalnych zanieczyszczeń:
- lobha - pragnienie
- dosa - niechęć, awersja
- moha - ignorancja, niewiedza
Podczas medytacji Vipassana, gdy obserwuję doznania w ciele ze zrównoważonym umysłem - upekkha - jestem wtedy wolny od pragnień i niechęci. Przyjmuję to co objawia rzeczywistość. Taka chwila jest uzdrawiająca, owocuje mądrością i rozwiewa niewiedzę.
Wszystko pięknie, ale nie jestem mnichem i nie mam możliwości żeby medytować przez większość swojego dnia.
Mimo, że medytując odczuwam głęboki spokój to później podczas dnia doznaję momentów gdy zalewa mnie złość - tracę równowagę umysłu i nie akceptację doświadczaną rzeczywistość.
To niszczy pracę wykonaną podczas sesji medytacyjnych.
Trafiłem ostatnio na bardzo ciekawą książkę. Bardzo wartościową dla mnie w momencie w którym teraz jestem - Sama świadomość nie wystarczy.
To co do mnie najbardziej przemówiło to koncepcja obserwowania skaz.
Przyglądanie się aktywności własnego umysłu i wyłapywanie momentów gdy przejawiają się pragnienia i niechęci.
To właśnie rozpuszczanie skaz ma olbrzymią moc na drodze samorozwoju, samouzdrowienia, samowyzwolenia.
Rozwijanie cech czystego umysłu:
- metta - bezinteresowna miłość
- karuna - współczucie
- mudita - współodczuwająca radość
- upekkha - spokój i równowaga umysłu
Dlatego u podstaw mego samorozwoju stawiam obserwowanie własnego umysłu i oczyszczanie go ze skaz - niebawem wypracuję jakąś pomocną technikę.
Obym był zdeterminowany na ścieżce samorozwoju.
Obym miał odwagę żeby ujawniać zauważony skazy.
Oby wszystkie istoty oczyściły się z uwarunkowań.
Obyśmy wszyscy byli szczęśliwi i wyzwoleni.
Obym miał odwagę żeby ujawniać zauważony skazy.
Oby wszystkie istoty oczyściły się z uwarunkowań.
Obyśmy wszyscy byli szczęśliwi i wyzwoleni.