Obserwacja napięć w umyśle i ciele podczas monotonnych, nudnych czynności
Obserwowanie skaz, czyli mentalnych zanieczyszczeń umysłu, takich jaki pragnienie czy niechęć jest kluczowe na drodze samorozwoju.
Obserwacja ze zrównoważonym umysłem, który nie reaguje na to czego doświadcza jest podstawą praktyki medytacji Vipassana.
A więc nawyk i umiejętność obserwowanie tego co się w danej chwili przejawia jest bardzo ważne.
Niesie to też ze sobą korzystne dla mnie konsekwencję.
Mogę praktykować medytację, uważność czyli kroczyć na ścieżce rozwoju niezależnie od tego czym się zajmuję.
Nie muszę gospodarować na taki proces specjalnie czasu i miejsca. Wystarczy robić to co zawsze, ale z podwyższonym poziomem świadomości.
Wczoraj robiłem pesto z oregano... jak co roku :)
Zebrałem świeże oregano z ogródka, przywiozłem do domu i... zafundowałem sobie dużo monotonnej pracy.
Myjąc rośliny i zrywając listki z łodyg zaobserwowałem w ciele jak pojawiają się napięcia. W umyśle zagościła niechęć, pośpiech, lekka irytacja.
Szybko się zorientowałem, że nie mam ochoty na taką pracę, porobiłbym coś przyjemniejszego :)
Ale przecież ucieczka nie będzie rozwiązaniem.
Zaprzeczanie swoim odczuciom i sztuczne wytwarzanie radości też nie.
Doskonała okazja, żeby praktykować uważność i akceptację.
Tak też zrobiłem.
Najpierw zaakceptowałem fakt, że najbliższy czas spędzę przy zlewie.
Potem skupiłem się na
Nie osiągnąłem oświecenia, nie było głębokich wglądów.
Była spokojna praca d której przenikała obecność i wdzięczność :)
Obserwacja ze zrównoważonym umysłem, który nie reaguje na to czego doświadcza jest podstawą praktyki medytacji Vipassana.
A więc nawyk i umiejętność obserwowanie tego co się w danej chwili przejawia jest bardzo ważne.
Niesie to też ze sobą korzystne dla mnie konsekwencję.
Mogę praktykować medytację, uważność czyli kroczyć na ścieżce rozwoju niezależnie od tego czym się zajmuję.
Nie muszę gospodarować na taki proces specjalnie czasu i miejsca. Wystarczy robić to co zawsze, ale z podwyższonym poziomem świadomości.
Wczoraj robiłem pesto z oregano... jak co roku :)
Zebrałem świeże oregano z ogródka, przywiozłem do domu i... zafundowałem sobie dużo monotonnej pracy.
Myjąc rośliny i zrywając listki z łodyg zaobserwowałem w ciele jak pojawiają się napięcia. W umyśle zagościła niechęć, pośpiech, lekka irytacja.
Szybko się zorientowałem, że nie mam ochoty na taką pracę, porobiłbym coś przyjemniejszego :)
Ale przecież ucieczka nie będzie rozwiązaniem.
Zaprzeczanie swoim odczuciom i sztuczne wytwarzanie radości też nie.
Doskonała okazja, żeby praktykować uważność i akceptację.
Tak też zrobiłem.
Najpierw zaakceptowałem fakt, że najbliższy czas spędzę przy zlewie.
Potem skupiłem się na
- wykonywaniu swojego zadania
- świadomym oddychaniu
- rozluźnianiu napięć pojawiających się w ciele
- obserwowaniem aktywności umysłu
Nie osiągnąłem oświecenia, nie było głębokich wglądów.
Była spokojna praca d której przenikała obecność i wdzięczność :)
Obym otwierał się na codzienne możliwości samorozwoju.
Obym był szczęśliwy i uwalniał się od napięć.
Oby wszystkie istoty czerpały radość i spełnienie z tego czym się zajmują.
Obyśmy wszyscy osiągnęli ostateczne wyzwolenie.
Obym był szczęśliwy i uwalniał się od napięć.
Oby wszystkie istoty czerpały radość i spełnienie z tego czym się zajmują.
Obyśmy wszyscy osiągnęli ostateczne wyzwolenie.