Cel i oczekiwania przeszkodą w samorozwoju
Tworząc swoją ścieżkę rozwoju wyraźnie określiłem swój cel: ostateczne wyzwolenie z iluzji - oświecenie.
Ma on być moją główną, największą i najjaśniejszą latarnią, która pomaga w podejmowaniu codziennych decyzji, tak żeby nie znosiło mnie na mieliznę.
Żeby moje działania skutkowały oczyszczaniem umysłu z mentalnych zanieczyszczeń.
Żeby każdy dzień przybliżał mnie do celu.
Jest to ambitny cel, to nie ulega wątpliwości.
Ale też zawiera w sobie pułapkę uniemożliwiająca jego osiągnięcie.
Cechą wyzwolonego umysłu jest brak pragnień, niechęci i doświadczanie rzeczywistości taka jaka jest - bez oczekiwań.
Utworzenie celu i dążenie do niego powoduje nakierowanie umysłu na rezultat. Tworzy oczekiwania i powoduje napięcia.
Podchodząc do medytacji z oczekiwaniami to jak jazda samochodem z zaciągniętym ręcznym hamulcem. To nie jest optymalna droga.
Opisałem jak medytuję bez nastawienia na cel:
- Bardzo prosta medytacja - czysta obserwacja uwalniająca...
- Nieporuszony obserwator - medytacja bez wysiłku -...
Ale nie zawsze pamiętam o swoich odkryciach.
Codziennie na nowo zatracam się w iluzjach materialnego świata.
W plątaninie umysłowych zależności.
Wciąż na nowo przyciąga mnie ważność materii.
Wciąż na nowo przebudzam się z tej iluzji, odklejam się, otrząsam.
I wciąż zaczynam od początku, jeszcze raz, z uważnością i lekkością, bez oczekiwań i z pełną akceptacją tego kim jestem, gdzie jestem i czego doświadczam.
Ponownie cieszę się lekkością i radością.
Bez oporów zaczynam płynąć z prądem życia - Wu Wei.
Z otwartością obserwuję gdzie życiowa siła mnie zabiera i czym mnie obdarowuje.
Ma on być moją główną, największą i najjaśniejszą latarnią, która pomaga w podejmowaniu codziennych decyzji, tak żeby nie znosiło mnie na mieliznę.
Żeby moje działania skutkowały oczyszczaniem umysłu z mentalnych zanieczyszczeń.
Żeby każdy dzień przybliżał mnie do celu.
Jest to ambitny cel, to nie ulega wątpliwości.
Ale też zawiera w sobie pułapkę uniemożliwiająca jego osiągnięcie.
Cechą wyzwolonego umysłu jest brak pragnień, niechęci i doświadczanie rzeczywistości taka jaka jest - bez oczekiwań.
Utworzenie celu i dążenie do niego powoduje nakierowanie umysłu na rezultat. Tworzy oczekiwania i powoduje napięcia.
Podchodząc do medytacji z oczekiwaniami to jak jazda samochodem z zaciągniętym ręcznym hamulcem. To nie jest optymalna droga.
Opisałem jak medytuję bez nastawienia na cel:
- Bardzo prosta medytacja - czysta obserwacja uwalniająca...
- Nieporuszony obserwator - medytacja bez wysiłku -...
Ale nie zawsze pamiętam o swoich odkryciach.
Codziennie na nowo zatracam się w iluzjach materialnego świata.
W plątaninie umysłowych zależności.
Wciąż na nowo przyciąga mnie ważność materii.
Wciąż na nowo przebudzam się z tej iluzji, odklejam się, otrząsam.
I wciąż zaczynam od początku, jeszcze raz, z uważnością i lekkością, bez oczekiwań i z pełną akceptacją tego kim jestem, gdzie jestem i czego doświadczam.
Ponownie cieszę się lekkością i radością.
Bez oporów zaczynam płynąć z prądem życia - Wu Wei.
Z otwartością obserwuję gdzie życiowa siła mnie zabiera i czym mnie obdarowuje.
Obym wzmacniał otwartość i akceptację na Wszechświat.
Obym był uważny i czerpał radość z Życia.
Oby wszystkie istoty wiodły harmonijne życie.
Obyśmy wszyscy byli szczęśliwi i spełnieni.
Obym był uważny i czerpał radość z Życia.
Oby wszystkie istoty wiodły harmonijne życie.
Obyśmy wszyscy byli szczęśliwi i spełnieni.