Kolejny urlop się zaczął. W tym roku podobnie jak w poprzednim wypadło na podróżowanie po Polsce kampervanem.
Kolejna porcja oczekiwań i wyobrażeń. Kolejne, dość bolesne zderzenie z rzeczywistością.
Ale tym razem byłem na to przygotowany i prawie pewny, że start będzie trudny i pełen wyzwań.
Już pierwszego dnia okazało się, że lodówka nie działa - podobnie jak rok temu.
Dzieci kłóciły się między sobą, co chwila wybuchała mała awantura... .byłem jak wulkan.
Umysł zalały myśli przepełnione rozczarowaniem, pretensjami i złością... ale gdzieś w tle była cały czas świadomość.
Że to wszystko jest nie bez powodu, że to dni próby, że prędzej czy później zaczniemy się dostrajać do siebie i wszystko się ułoży
I tak też zaczęło się dziać. Z dnia na dzień zaczęliśmy się lepiej dogadywać. Sprawy zaczynały się układać po naszej myśli.
Komary zniknęły, ludzie których potykaliśmy byli przyjaźnie nastawieni i pomocni.
Nawet teraz podczas tworzenia tego wpisu zaczęły pojawiać się problemy z działaniem strony... ale też same z siebie zaczęły znikać :)
Wystarczy odpowiedni stan umysłu cała reszta zacznie się do niego dostrajać.
Obym był cierpliwy i wyrozumiały dla innych.
Obym zachowywał dystans do myśli, które pojawiają się w umyśle.
Obym czerpał radość podczas urlopu.
Oby wszyscy ludzie regenerowali się wykorzystując swój urlop.
Obyśmy wszyscy byli szczęśliwi.
Tagi:
aktywny wypoczynek, oczekiwania
Powiązane szukania:
medytacja akceptacji, jak wejść w stan flow, samoakceptacji, akceptacja innych, relaks przed snem youtube, relaks przed snem, odpuszczanie relacji, szczerość w relacjach, stan przepływu, brak motywacji w pracy
Jestem bardzo wdzięczny za cykliczne spacery po lesie. Trekking w wydaniu amatorskim, czyli nordic walking po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Kiedyś mnie śmieszyli ludzie chodzący z kijkami. Dziś opór przed takim rodzajem aktywności mam już dawno za sobą. Dość regularnie ze znajomym chodzimy po trójmiejskim lesie podpierając się kijkami :) Aktywny spacer w wydaniu nordic walking to wspaniała okazja żeby wspólnie porozmawiać i jednocześnie dostarczyć ciału zdrowej dawki ruchu. Przebywanie na...
Miałem dzisiaj w planach napisać coś o Mindfulness - jest ba półmetku kursu i robiłem ćwiczenie podsumowujące. Miałem też mieć fajny dzień i dużo energii. Ani jedno ani drugie nie zaistniało. Właśnie wróciłem z piątego spotkania. Straszliwie zmęczony. Dziś miałem pierwszą medytację podczas której odpływałem. Obserwacja trudnych doznań na siedząco. Nic z niej nie pamiętam. Na potkanie pojechałem... pełen poczucia winy i rozczarowania sobą, boprzez weekend się objadałemprzez objedzenie byłem za...
Ostatnio usilnie pracuję nad stworzeniem własnego systemu równowagi. Tak aby połączyć w najważniejszych płaszczyznach i między nimi osiągnąć harmonię.Rozwój osobisty, własne potrzeby, hobbyPracaŻona, dzieci, przyjaciele, koledzy, znajomi Co jakiś czas wydaje mi się, że już jest ok, by potem wystrzelić skumulowaną frustracją. Ostatnio przeanalizowałem różne życiowe sytuacje. Własne, świeże doświadczenia i wyciągnąłem z nich wnioski. W wyniku tego urodziło się kilka wpisów:Uważność w obserwowaniu...
Ostatnio zacząłem częściej praktykować chwile ciszy tuż przed posiłkiem, w trakcie lub po prostu w chwilach gdy czuję się przytłoczony nadmiarem przyjętych obowiązków. Zamykam wtedy oczy, wsłuchuję się w ciało. Skupiam swoją uwagę na odczuciach doświadczanych podczas naturalnego oddychania. Zazwyczaj wtedy uświadamiam sobie dużo napięć w głowie, karku, szyi, plecach. Obserwuję je, kieruje do nich oddech, rozluźniam delikatnie swoje ciało. Czasem dość szybko skutkuje to zrelaksowaniem się. Ale...
Akceptacja staje się dla mnie głównym fundamentem świadomego istnienia w tym umysłowo-materialnym świecie. W pewnym sensie wszystko co mnie otacza i spotyka domaga się się akceptacji, jako przejaw rzeczywistości. Wszelki przejaw oporu przed Prawdą chwili obecnej, przed tym co Jest rodzi napięcie. W kontekście praktyki medytacyjnej niesie to ciekawe i warte poznania konsekwencje. Można spotkać się z wieloma rodzajami medytacji. Niektóre z nich mogą mieć jakiś określony cel, specyficzny stan do...
Tworząc swoją ścieżkę rozwoju wyraźnie określiłem swój cel: ostateczne wyzwolenie z iluzji - oświecenie. Ma on być moją główną, największą i najjaśniejszą latarnią, która pomaga w podejmowaniu codziennych decyzji, tak żeby nie znosiło mnie na mieliznę. Żeby moje działania skutkowały oczyszczaniem umysłu z mentalnych zanieczyszczeń. Żeby każdy dzień przybliżał mnie do celu. Jest to ambitny cel, to nie ulega wątpliwości. Ale też zawiera w sobie pułapkę uniemożliwiająca jego osiągnięcie. Cechą wy...