Wieczorny rytuał uwalniania się od pretensji, żali i smutków
Już od dłuższego czas chodził mi po głowie pomysł, żeby zacząć się uwalniać od treści umysłowych.
W skrócie chodzi mi o to, że jak pojawiają się jakieś myśli w głowie, opinie na temat kogoś lub czegoś to żeby nie trzymać tego w sobie tylko wyłonić to na światło dzienne. W spokojny i nieoceniający sposób, z pełną szczerością i akceptacją oznajmić co się we mnie wydarza.
Dla przykładu - widzę, że moja życiowa 😍 partnerka zostawia brudne naczynia po śniadaniu. W głowie pojawiają się komentarze i oceny jej i jej zachowania. Mogę teraz:
- Zareagować na treści umysłowe i upomnieć swoją ukochaną, żeby nie bałaganiła.
- Zignorować to i zatrzymać dla siebie swoje oceny. Sprzątnąć po niej lub zostawić naczynia.
- Powiedzieć na głos, że pojawił się komentarz w mojej głowie, który zaczyna na mnie oddziaływać. Że nie chcę być pod wpływem tego oceniania, ale taki jest fakt, myśli zaistniały, pojawiły się. Nie oczekuję reakcji ze strony ukochanej 🥰 ale też nie kryję się z myślami swojego umysłu, akceptuję je ale zachowuję do nich dystans. O taki sam dystans proszę moją partnerkę.
Zobaczmy co się kryje w umysłach, jakie treści je wypełniają. Bez identyfikowania się i ze zrozumieniem, że to są tylko myśli.
Oczywiście najbardziej korzystne i najtrudniejsze do wykonania jest ostatnie wymienione podejście. Czyli wykorzystanie odwagi by być szczerym. Wydobycie na światło dzienne myśli bywa bardzo uzdrawiające. Bywa że już samo wypowiedzenie na głos zmniejsza ładunek energetyczny myśli.
Dodatkowo takie myśli stają się mocno uświadomione i trudniej jest im gdzieś głęboko w tle oddziaływać na umysł.
Z powyższych obserwacji zrodził się pomysł, aby wykorzystywać moc rozmowy.
Nie ma co czekać aż się nazbiera w umyśle zbyt dużo.
Postanowiłem wykorzystywać każdy wspólny wieczór aby oczyścić umysł z niepotrzebnych treści.
Jeżeli odczuwam jakieś żale czy pretensje to zachowując właściwy dystans wyjawiam je. Dziele się nimi.
Pilnuję aby przed zaśnięciem nie odczuwać ciężarów zebranych w ciągu dnia.
Taki nawyk oczyszczania pomaga też w głębszym procesie wieczornej wdzięczności. Gdy nic już ie ciąży to dużo łatwiej przekierować swoją uwagę na to co było miłego w ciągu dnia i podziękować za to 😃
Obym rozwijał w sobie odwagę by wyciągać na światło cienie umysłu.
Obym zachowywał zdrowy dystans do siebie i innych.
Oby inne istoty były szczęśliwe i wolne od cierpienia.