Zainteresowanie umysłu - naturalna motywacja do pracy
W ciągu ostatnich miesięcy z zaciekawieniem przyglądam się naprzemiennym falom niechęci i entuzjazmu jakich doświadczam w stosunku do pracy.
Próbuję zrozumieć co właściwie mnie zniechęca by pracować i co mi daje energetyczną i autentyczną radość z pracy.
Kluczowe w moim poszukiwaniu zrozumienia było samo zaakceptowanie faktu, że doświadczam niechęci do pracy i że jest to w porządku. W porządku jest mieć gorszy dzień, który skutkuje mniejszą produktywnością. Wraz z akceptacją idzie brak poczucia winy, a to jest niezbędne aby zachować zrównoważony umysł, który jest tak bardzo potrzebny podczas zdobywania mądrości pochodzącej z doświadczenia.
Gdy umysł był wzburzony to tylko doświadczałem poczucia winy, bezradności i stanów zwiastujących nadchodzące stany depresyjne.
Ale gdy tylko umysł był zrównoważony to rozpoczynałem głębsze badania.
Z pomocą przyszła mi też, książka którą już po raz drugi czytam - "Sama świadomość nie wystarczy" ☸ Ashin Tejaniya
Książka dzięki, której dotarło do mnie, że zarówno w rozwoju medytacyjnym podczas siedzenia jak i w codziennym rozwoju podczas zwykłych czynności kluczowe jest właściwe podejście.
Już wcześniej stało się dla mnie oczywistym, że w przypadku medytacji nie chodzi o główny cel - ostatecznie wyzwolenie, a w przypadku pracy o ukończenie powierzonych zadań i zainkasowanie wynagrodzenia.
Aby doświadczać wewnętrznego spokoju i akceptacji tego co mnie spotyka i zdobywać dzięki temu mądrość nie potrzeba wyzwalać w sobie wysiłku. Nie ma potrzeby by się motywować i wytężać aby wykonać powierzoną pracę. Również nie ma co się prężyć podczas medytacji i wkładać wysiłek w koncentrację i uważność.
Źródłem wartościowej motywacji i zaangażowania jest zainteresowanie umysłu tym co się dzieje.
Gdy medytuję to zachęcam umysł do zainteresowania tym co się dzieje w ciele i umyśle. Niech będzie tego świadomy i wnikliwy, niech zauważa wzajemne relacje umysł-ciało. Niech podchodzi ze świeżością, wolny od oceniania i zależności od poprzednich doświadczeń.
Czego jestem świadomy? Czy umysł jest wolny od pragnień i niechęci? Czy zauważam jakieś oczekiwania?
Gdy podczas medytacji umysł jest zainteresowany tym co się wydarza to "ja" nie medytuję, medytacja wydarza się sama... jest lekka i naturalna.
W pracy gdy doświadczam niechęci to oznacza, że umysł nie akceptuje doświadczanej rzeczywistości. Wypełniony jest awersją i wizjami doświadczeń dużo przyjemniejszych. Jeżeli nie pojawi się wystarczająco duża uważność to w takim stanie do działania przejdą nawyki obronne. Pojawi się chęć ucieczki od pracy, lgnięcie do serfowania po internecie, pragnienie jedzenia i innych zmysłowych przyjemności.
Gdy świadomość zda sobie z tego sprawę to można za pomocą wysiłku nie poddawać się pragnieniom. W moim przypadku to trudna walka, umysł często jest już pogrążony w zanieczyszczeniach.
I tej chwili najlepiej jest zwrócić się w kierunku zainteresowania. Pobudzić umysł do analizy tego co się dzieje.
- Do czego odczuwam niechęć?
- Czy to jest faktycznym zagrożeniem?
- Czy mogę podjąć się zadania i jednocześnie obserwować umysł i ciało - medytować?
- Może mogę podjąć się tylko malutkiej części zadania i obserwować co się wtedy wydarza?
- Jakie zanieczyszczenia kryją się za niechęcią do pracy?
- Jeśli nie chcę pracować to co bym chciał robić innego?
- Czy mogę w powierzonym zadaniu znaleźć coś co już teraz ma dla mnie wartość?
- Co mnie angażuje do pracy?
Któreś z pytań zachęci umysł do zgłębiania się w temat. Po jakimś czasie zacznie pojawiać się zainteresowanie, a razem z nim zrównoważy umysł. Później przychodzi naturalne zaangażowanie, zaczynają pojawiać się stany flow. Praca zaczyna płynąć, a z wnętrza wydostawać się naturalna radość.
To duży krok w moim rozwoju zawodowym. Jak o tym piszę to nie wydaje się to nic głębokiego i odkrywczego, ale bez wątpienia jest to mądrość.
Teoretyczna wiedza poparta własnym doświadczeniem - efekt wglądu 😁
Obym był zdeterminowany by nie poddawać się skazom umysłu.
Obym wzbudzał zainteresowanie umysłu w trudnych chwilach.
Oby wszystkie istoty były szczęśliwe i wolne od cierpienia.