Jak wytrwać detoks od uzależnień sieciowych
Jakiś czas temu zauważyłem, że uzależniłem się od śmieciowych informacji, sensacji z portali głównego nurtu.
Kilka razy na dzień wchodziłem na jakiś popularny portal informacyjny i czytałem wiadomości z kraju i ze świata.
Zauważyłem, że mi to nie służy i postanowiłem przerwać ten nawyk.
Okazało się, że nie jest to takie proste. W chwilach słabości i nieświadomości ciało i umysł sam wyklikiwał adresy w przeglądarce.
Postanowiłem nie forsować się i wytężać, ale przeanalizować ten nawyk i podejść do jego pozbycia się ze sprytem 😁
Podstawowe działanie to wymiana destruktywnego nawyku na pozytywny. Gdy następuje odpalenie bodźca i zaczyna oddziaływać na mnie pragnienie nakarmienia umysłu informacjami, czyli odczucia czegoś przyjemnego w ciele to sięgam po coś zdrowszego.
Jakaś wartościowa lektura lub jak ostatnio ćwiczenia bezwzrokowego pisania na klawiaturze 😎
To pomaga, ale nie leczy.
Problemem jest niewiedza. Karmię umysł śmieciami bo nie jestem w pełni świadomy konsekwencji.
A więc co jeszcze robię? Raz na jakiś czas pozwalam sobie na czytanie śmieciowych informacji. Wtedy staram się być uważny jak najbardziej potrafię.
Zaobserwowałem już, że umysł po takiej śmieciowej papce jest rozkołysany, daleko mu do zrównoważenia.
Sensacyjne wiadomości często powodują lęki i niepokój. Czasem bardzo subtelne, ale jednak.
Ta mierna papka powraca również podczas sesji medytacyjnych.
Dzięki takim spostrzeżeniom jest mi coraz łatwiej powstrzymać się od ulegania szkodliwemu nałogowi.
Nie silna wola, nie determinacja, ale mądrość wynikająca z bezpośredniego doświadczenia niesie wolność 😍