Wzbudzanie zainteresowania umysłu - motywacja do kreatywnego działania
Ostatnio jestem zafascynowany teoretyczną wiedzą jaką wyczytałem w książce Sama świadomość nie wystarczy - Ashin Tejaniya. Książka poświęcona medytacji ale doskonale przekłada się na codzienność.
Technika Vipassany wzbogacona wiedzą z powyższej książki uzmysłowiła mi, że można doświadczać umysłu i ciała z dystansu, jako obiektów odseparowanych od mnie. Taka perspektywa pozbawiona identyfikacji pozwala na dużo głębsze zrozumienie czym jest ciało i umysł i jak działają.
To dzięki obserwacji własnego umysłu zauważyłem jego cechy i zrozumiałem dużo wyraźniej jak działa. Dzięki temu mogę z niego korzystać dużo efektywniej.
Na warsztat wziąłem swoją zawodową pracę - programowanie, hobby - ukulele oraz coś bardzo praktycznego czyli umiejętność komunikacji społecznej i budowania relacji.
Zacząłem obserwować jakie jest moje podejście do wyżej wymienionych zagadnień. Kiedy mam ochotę się w nie angażować a kiedy odczuwam niechęć. Co wpływa na podejście jakiego doświadczam.
Okazało się, że kluczowym jest nastawienie umysłu. To on robi niemalże całą robotę.
Jeśli chcę pracować to podchodzę do tego z zaciekawieniem, zastanawiam się czego praca może mnie nauczyć. A pozostając świadomym umysłu i odczuć w ciele mogę pracując obserwować jakie umysł ma preferencję, czego pragnie i do czego odczuwa awersję. Dzięki temu mogę pracować, zdobywać mądrość na temat ciała i umysłu i uwalniać się od uwarunkowań.
Podobnie z graniem na ukulele. Staram się nie podchodzić do tego automatycznie. Ok, zawsze warto zrobić na rozgrzewkę kilka znanych ćwiczeń, ale ostatecznie to uważność i zainteresowanie umysłu tym co się dzieje prowadzi do stanu flow. Stanu w którym muzyka zaczyna płynąć, a umysł jest w pełni zaangażowany i osadzony w chwili obecnej, rejestrując jak dźwięki wpływają na odczucia w ciele.
Jeżeli chodzi o rozwijanie relacji społecznych to doszedłem do podobnych wniosków. Kluczową sprawą jest intencja poznania innych. A więc staram się rozbudzić umysł i nakierować go na postrzeganie innych osób. Utrzymuję wysoki poziom uważności aby nie popłynąć za ocenami umysłu i nie wpaść w wewnętrzne dialogi których celem jest wyeksponowanie siebie, czyli standardowe działanie ego.
Zauważyłem, że gdy koncentruję uwagę na drugiej osobie, słucham jej uważnie i wykazuję zainteresowanie poprzez dociekliwość to nasza konwersacja nabiera głębi. Jej treścią zaczynają być ważne dla nas sprawy, często inspirujące pomysły.
Pojawia się też otwarta przestrzeń na dzielenie się swoimi lękami czy obawami. Wtedy wspólna rozmowa może być nie tyle inspirująca co uzdrawiająca.
Ostatecznie dochodzę do wniosku, że nie ma znaczenia co się robi - praca, hobby, kontakt z innymi ludźmi czy zwierzętami. Ważne jest jak to się robi. Jeżeli wzbudzę w sobie zainteresowanie i odłożę na bok krytykę to w naturalny sposób pojawia się zaangażowanie. Nie ma potrzeby aby generować nadmierny wysiłek, sprawy zaczynają się same się toczyć. Pozostaje być tylko uważnym i z zainteresowaniem dociekać tego co się właściwie dzieje w chwili obecnej. Wtedy mądrość mająca źródło w bezpośrednim doświadczeniu pojawia się sama 😘