Samorozwój - lista postów:
Casz na eksplorację ekspresji bez ciśnienia :)
Dawno już nic nie publikowałem na tej stronie. Ostatnio dużo się u mnie działo. Sporo nowych, wartościowych doświadczeń. Głównie zawiązanych z tańcem, muzyką, śpiewem - czyli samoekspresja. Spowodowało to dużo autorefleksji i przewartościowania, nadania nowych intencji dla tych samych działań. Jest to czas otwierania się na nowe, często wspaniałe doświadczenia. Na bliskość do innych ludzi, czułość i otwartość. Jednocześnie jest to też trudny okres, ponieważ to co stare i nie pasujące zaczyna od...
Cały czas poszukuję złotego Grala, czegoś co na da głębię i blask wszystkiemu czemu poświęcam swoją uwagę. W pewnym sensie już to znalazłem - jest tym medytacja Vipassana - zrozumienie po co tu jestem - na tej wspaniałej planecie i jak powinienem żyć. To wszystko fajnie działa na kursach - odosobnieniach medytacyjnych. Wtedy mam czas, żeby dużo medytować i przebywać w obecności. Zwłaszcza służenie na kursie niesie olbrzymią wartość. Właśnie wtedy jest okazja żeby na nowo podejść do czynności z k...
Ostatnio nic nie pisałem. Nie miałem weny albo / i motywacji, żeby to robić. Chyba wpadłem w lekką monotonie i przytłoczyły mnie codzienne obowiązki. I tak wiele wcześniej praktykowanych zajęć zepchnąłem na margines. Została medytacja, zajawka do muzyki - ukulele i ostatnio taniec - zajebiste narzędzie do pracy z ciałem i ekspresji emocji. A więc nie jest ze mną jeszcze tak źle, w sumie to czuję się ze sobą całkiem dobrze... a nawet siebie lubię, a kto wie może nawet i kocham 🥰 Ale skoro jakiś c...
Coraz bardziej do mnie dociera jak ważny jest cel życia, jak ważne jest by go odkryć i posiadać. Aby był jasno wyklarowany i pomagał w podejmowaniu decyzji. Uświadomiłem to sobie, gdy zacząłem wyraźniej zauważać jak duża część czasu przepływa mi między palcami na czynnościach, które nie mają większej wartości dla mnie. Zwróciłem uwagę, że brak celu, który pulsuje głęboko we mnie, jest jak podróż bez mapy i kompasu... może być miło, przyjemnie, ale ostatecznie nie zmierza się nigdzie. Cel życia,...
Dziś wychodziłem z głodówki jednodniowej. Była raczej zrównoważona i dość łagodna, miałem sporo czasu, żeby medytować gdy pojawiały się ciężkie doznania w ciele. Wychodziłem na spacery mimo braku siły i początkowej niechęci. Dzięki takiemu przebiegowi miałem dziś z rana dużo pozytywnej energii i odpowiedniego nastawienia by podejmować wyzwania dnia 😎 Życie postanowiło mnie przetestować. Najpierw gdy skończyłem wyciskać sok to cześć która zostawiłem w szklance rozlała mi się na blat kuchenny....
Zauważyłem, że już od jakiegoś czasu wpadłem w koleiny codzienności. Nie ma wielkiej tragedii, nie wciągnęła mnie praca i inne obowiązki nie pozostawiając przestrzeni na nic innego. Dość płynnie przechodzę z jednego dnia w kolejny. Wykorzystuję chwile, a czasem większe okazje żeby zrobić coś nowego, świeżego, przekroczyć strefę komfortu. Mimo to widzę, że pewne korzystne nawyki wcześniej praktykowane teraz odeszły w zapomnienie. Najważniejszy rdzeń - regularna medytacja, wciąż jest utrzymywane p...
Vipassana to droga środka, oznacza to utrzymanie motywacji i działania na odpowiednim poziomie. W środku między lenistwem a ciężką pracą. Wydawało mi się, że na ostatnim kursie dotarłem do tego środka. Moja praktyka była bardzo wyważona, jak nigdy wcześniej. W ciągu 8 dni miałem tylko kilka momentów gdy wyraźnie straciłem równowagę. Nieświadomość trwała kilkanaście minut, kolejne kilkadziesiąt to proces przywracania równowagi. Wróciłem do domu bardzo usatysfakcjonowany, w końcu wiem co robić, że...
Jestem wdzięczny za wyzwania podczas pracy. Pojawiające się problemy i przeszkody powodują wypłynięcie napięć w ciele. W umyśle pojawia się niechęć i irytacja. To doskonała okazja by rozwijać zrównoważony umysł, wystarczy obserwować i być świadomym, że to tylko proces oczyszczania. Chwila mocy jest teraz. Moc wynika z oceny, czy to co mnie spotyka potraktuję jako problem, przeszkodę, coś czego nie chcę, coś co nie powinno się zdarzyć. A może jako okazję, żeby rozwijać się, przełamywać niechęć i...
Dzisiejszy początek dnia jest odmienny od wczorajszego, jak aura za oknem 😉 Nie chcę wytwarzać przyzwyczajeń do pozytywnych nawyków i otwieram się na inne możliwości. Dziś dzień rozpocząłem podobnie jak wczoraj od delikatnej gimnastyki i medytacji. Jeżeli mam czas to jest to moją podstawą, której póki co nie zmieniam. Tu nie chodzi o przyzwyczajenie ale o to, że proces czeka na mnie. Obudziłem się kilkanaście sekund przed budzikiem. Po gimnastyce i przyjęciu pozycji medytacyjnej skumulowane, doś...
Przepis na udany dzień? Dobry start o poranku to solidny fundament 😎 Poranny entuzjazm to pożywna energia, która pomoże z niejednym wyzwaniem. Dziś wstałem wcześnie, bez budzika. Miałem dużo czasu dla siebie. Na początek kilka minut gimnastyki. Ciało z rana jest zaspane i zastygnięte. Delikatne ćwiczenia rozciągające to wyśmienity początek. Wspaniale pobudzają energię w ciele i delikatnie rozbudzają. Następnie przyszedł czas na medytację. Jestem w trakcie przygotowania się na kolejny kurs Vipass...
W odniesieniu do książki Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi zaczynam wdrażać w życie, zwłaszcza relacje z innymi ludźmi nowe podejście. Na pierwszy ogień idzie ocenianie innych. To jest tym bardziej ważne, że oceniam również siebie samego. Doszedłem do wniosku, że właśnie ocenianie i krytykowanie jest solidnym fundamentem ego, które niemalże cały czas na mnie wpływa. To samokrytyka powoduje u mnie generowanie wielu problemów, wspiera lęki i wytwarza opór przed światem zewnętrznym. Myśl...
Determinacja i właściwy wysiłek to cenne cechy przydatne i rozwijane podczas medytacji Vipassana. Determinacja jest postanowieniem, że będę wracać do świadomości oddechu, do świadomości doznać w ciele, do chwili obecnej, do Tu i Teraz. Oznacza to, że gdy podczas medytacji zauważę, że pochłonęła mnie jakaś myśl to zostawiam ją (jakakolwiek miła by nie była) i powracam do praktyki Vipassana. Czasem jest to trudne, ponieważ podczas wchodzenia w głębsze stany świadomości, myśli wyraźnie oddziaływają...
Nadeszła kolejna fala zwątpienia i trudnych emocji. Już się do tego przyzwyczaiłem, jest to tak regularne jak oddech 🤓 Mimo świadomości tej cykliczności wciąż ulegam emocjonalnej, skondensowanej energii jaką niesie każda fala. Pocieszające jest to, że razem z emocjami zauważam silne odczucia w ciele, które pojawiają się w tle. Dlaczego to mnie cieszy? Doznania w ciele umiem obserwować, są wyraźne. Z emocjami nie jest tak łatwo, są bardziej abstrakcyjne, gdzieś na pograniczu ciała i umysłu. Do n...
Kolejny rok minął, to dobry moment na podsumowanie własnej ścieżki, którą obrałem. Ocenienie tego co jest dla mnie korzystne a co tylko przeszkadza. Zrezygnowałem na jakiś czas z list rzeczy do zrobienia, ze sztywnego trzymania się celów. Pozwoliło mi to nabrać trochę dystansu i luzu. Zaczęło mi to dobrze robić, Pojawiła się pomału radość z drobnych rzeczy. Wyluzowałem się ale też z czasem zacząłem grzęznąć w niekorzystnych nawykach. Zamiast walczyć z niekorzystnymi działaniami wolę przywrócić...
Ciągłe rozwijanie się, planowanie, wyznaczanie celów, ich realizacja i ogólnie świadome kształtowanie swojego życia może przynieść wiele radości. Niesie również ze sobą sporo pułapek. Można nieźle się pogubić. Własne cele i dążenia zaczną przysłaniać lekkość świata, jego naturalną radość. Pragnienie ciągłego postępu, rozwoju i stawania się lepszym zacznie wytwarzać napięcia. Wtedy radość z życiowej podróży zamieni się w ponury obowiązek 😑 Żyję w czasach ukierunkowanych na działanie, na wykonywa...
Wracając z kolejnych kursów medytacji Vipassana zastanawiałem się dlaczego wyrobiony stan świadomości spada po powrocie do domu. Przyjąłem to jako naturalną kolej rzeczy. Ale po którymś z kolei kursów spadek nie był tak wyraźny jak wcześniej. A po kilku tygodniach poziom świadomości wrócił do tego po ukończeniu kursu. Dało mi to podstawy do przeanalizowania przyczyn spadku świadomości. Gdy zacząłem dokładniej przyglądać się co się dzieje ze mną jak medytuję, jak jadę na kurs, jak z niego wracam....
Co jakiś czas odkrywam jakiś system samorozwoju, najczęściej pod wpływem przeczytanej książki. Później go wykorzystuję przez jakiś czas, łącze z innymi metodami. Testuję i sprawdzam czy działa w moim przypadku. W wyniku takich testów wyłuskuję coś co jest proste i dobrze działa. Coś co jest jak cios Bruce'a Lee - mały wysiłek duża skuteczność. Nazbierałem już trochę takich technik, czy nawet prostych działań. Czasem o nich zapominam, dlatego postanowiłem je skompletować i utrwalić w postaci cyf...
Pojawiają się trudne emocje. Znudzenie, apatia, niechęć, brak motywacji. Jetem świadomy swojego stanu emocjonalnego. Czuję, że to co się pojawiło jest nieprzyjemne. Zauważam, że umysł podpowiada różne scenariusze ucieczki. Smaczne jedzenie, drzemka, leżenie, czytanie książki, coś lekkiego do obejrzenia. Dzięki uważności i świadomości wiem co się dzieje, wiem że to nie będzie trwać wiecznie i również wiem, że ucieczka nie pomoże, nie rozwiąże problemu. Ale czy to jest problem. Czy trudne emocje s...
Co jakiś czas wpadam w narzucone na siebie role. Gromadzę zadania do wykonania, a moja uwaga nakierowana jest nie na to co już zrobiłem, ale na to co jeszcze zostało do ogarnięcia. Chcę wtedy realizować to wszystko najlepiej jak się da. Moje poczucie wartości i pochodna radości z tego jest ściśle zależna od tego jak sobie radzę z narzuconymi zadaniami. Są przyjemne chwile - gdy wszystko układa się tak jak sobie to umysł wymyślił. Ale prędzej czy później pojawiają się nie przewidziane i nieciacha...