
Swoją przygodę z drogą samopoznania i rozwoju wewnętrznego potencjału rozpocząłem gdzieś w okolicach 2008 roku. Wtedy dość przypadkowo zakupiłem książkę Proś, a będzie ci dane.    Wracałem do niej nawet ostatnio. Z aktualnej perspektywy oceniam ją na dość mocno odjechaną  od naszej materialnej rzeczywistości. Chociażby dlatego, że jej treść opiera się na channelingu - czyli przekazach od jakiejś duchowej istoty o imieniu Abraham do autorki książki, pani Esther Hicks. Tym nie mniej, książka ta po...